— EDNA RHONERANGER ♲♲♲wip♲♲♲
Rhoneranger Nie Wrz 26, 2021 2:26 pm
Rhoneranger Nie Wrz 26, 2021 2:26 pm
Jackob Rabbit
Ostatni Ocalały
DANE PERSONALNE
Imię i nazwisko: Jackob Rabbit
Pseudonim: Jerry
Wiek: 25
Wzrost: 183 cm
Waga: 74
Pochodzenie: Chaber
Grupa: Inżynierowie
Zawód: Mechanik
CECHY
Ciało: zręczność
Umysł: spostrzegawczość
Atut: wzbudzenie zaufania
Wada: boi się psów
PRZEDMIOTY SPECJALNE
- rewolwer Remington z 1862r - zwyczajny rewolwer, pamiątka po dziadku, który brał udział w wojnie secesyjnej USA.
- monokl strzelecki — specjalnie skonstruowany monokl pozwalający przybliżyć oddalony cel oraz nieco rozjaśnić otoczenie.
EKWIPUNEK
- Okulary — najzwyklejsze w świecie, ich noszenie koryguje wadę wzroku;
- Portfel — do przechowywania monet;
- Mała lampka na pasku — idealna w momentach, gdy potrzebne są obie ręce. Można ją zapiąć na głowie, elemencie konstrukcji, ramieniu itp. itd.;
- Narzędzie wielofunkcyjne — bez niego szybkie naprawy, odkręcenie śrubki czy wygięcie drucika nie byłoby możliwe (zawiera: szczypce, śrubokręt, nożyk);
- Amunicja do broni - 10 szt. naboi.
HISTORIA
Życie sprzed nastania Wielkiego Mrozu, nie ma już znaczenia. To, kim byliśmy, co posiadaliśmy, wydarzenia z przeszłości odeszły w zapomnienie, skute pod grubą warstwą lodu, jaka okryła chyba cały glob.
Wędrowaliśmy wiele dni, a może tygodni? Sam już nie wiem. Dzień bowiem zlewał się z nocą, śnieg sypał bezustannie, a siarczysty mróz sprawił, iż mechanizmy zegarków zamarły w bezruchu, zupełnie tak samo jak ci biedni nieszczęśnicy, których mordercza pogoda przemieniła w zamarznięte kukły na wydeptanym dziesiątkami stóp migrantów szlaku, prowadzącym do tej ostoi zbłąkanych dusz, zwanej Snowdrop.
Po dotarciu na miejsce zostaliśmy skierowani wprost do punktu spisowego, na całe szczęście znajdującego się w jednym z ogrzewanych baraków. Tam przepytano dokładnie każdego z przybyszów o jego podstawowe dane personalne, wykształcenie, wwożony dobytek, czy jest sam czy z kimś i jeszcze kilka innych. Następnie poprowadzono nas do tymczasowego przytułku, by tam wyczekiwać na werdykt.
Następnego dnia...
Ogłoszenie przydziału. Muszę przyznać, że całkiem nieźle trafiliśmy. Z racji tego, iż wliczałem się w wąską grupę wykształconych inżynierów, a moja matka i siostra posiadały odpowiednio wiedzę i praktyczne umiejętności w zakresie medycznym oraz algebraicznym, podarowano nam — bo tak to należy właściwie określić- skromny domek położony w znów nie najgorszej dzielnicy Chaber, chociaż gdyby patrząc z perspektywy tamtej chwili, starczyłaby i stajnia, byleby posiadała ogrzewanie. Jednocześnie odgórnie nadano nam nowe role. Moje najmłodsze rodzeństwo wraz z ojcem, nie tak znów młodym człowiekiem, który przez całe dotychczasowe życie zajmował się "kradzieżą dusz", jak to określali Północno-Amerykańscy czerwonoskórzy z opowiadań dziadka, na widok osoby z dziwną skrzynką, tworzącą dokładny obraz tego co można było przez nią zobaczyć, trafili do klasy typowych robotników. Matka z marszu została wcielona do szpitala, a siostra do jednego z magazynów, jako nadzorczyni poprawności wszystkich spisywanych dokumentów i wykonawczynię innych typowych robótek przy biurku wyposażonym w liczydło. Mnie osobiście dano wakat w hali myśliwskiej. Miałem zajmować się dbaniem o sprawność maszyn łowców i udoskonalaniu ich. Muszę przyznać, że nawet byłem zadowolony. W gruncie rzeczy przesiaduję całymi dniami w cieple, bawiąc się maszynami i dokonując drobnych napraw. Wypadałoby też przyznać, że towarzystwo łowczych bardzo mi odpowiada, chociaż nie do końca jest to kwestią samej ich obecności, a drobnych benefisów, jakie od czasu do czasu otrzymuję. Wynagrodzenie w postaci dodatkowych kawałków mięsa za wykonanie drobiazgu na boku czy dostęp do broni lub okazjonalna przejażdżka na pokładzie sterowca, mocno mnie satysfakcjonuje. Myślę więc, że nowy rozdział w życiu nie rozpoczął się znowuż wcale tak źle, jak mogłoby się to wydawać.
CIEKAWOSTKI
Wygląd: Mamka oraz baka zawsze powtarzały, że przystojny z niego kawaler, ale wiadomo jak to one, nawet jeśli miałyby przed sobą szkaradę, zawsze powiedzą, że ich potomek jest ładny. W rzeczywistości jednak Jackob nie wyróżnia się niczym specjalnym. Co prawda jego dosyć delikatna jak na mężczyznę, gładko wygolona twarzyczka o lśniących oczach koloru lodu, wzbudza pozytywne poczucie, a w połączeniu ze szczupłą budową ciała daje wrażenie zupełnej nieszkodliwości pod względem fizycznym, to trzeba przyznać, iż krzepy mu nie brak. I chociaż nie dźwignie on wielkich ciężarów, to w zgromadzonej energii wystarczy mu, by z łatwością podnieść na raz kilka worków mąki lub lżejszą osobę. Braki mięśniowe nadrabia natomiast niebywałą zręcznością. Wciśnie się niemal w każdą szczelinę, jazda na łyżwach też nie będzie stanowić problemu, a pokonywanie w biegu różnorakich przeszkód jest jego chlebem powszednim i dobrą zabawą na rozgrzanie.
Charakter: Jak na każdego inżyniera przystało, Jerry charakteryzuje się analitycznym umysłem i spostrzegawczością, co stanowi niebywały atut w rozwiązywaniu problemów w roli mechanika sprzętu myśliwskiego przy prędkim znajdowaniu powodów usterek. Co więcej, posiada niebywałą zdolność do szybkiego reagowania i stosowania niekonwencjonalnych metod oraz cwanych rozwiązań, w sam raz, aby przeciwstawić się swej impulsywności działań w sytuacjach kryzysowych. Rabbit'owi nie można również zarzucić braku humoru, pozytywnego myślenia oraz wręcz niezdrowej ciekawości, często pchającej go do nieprzemyślanych poczynań, ale również dzięki, której zdobywa cennych doświadczeń i interesujących go informacji.
- Chaber9- Remington z 1862r, monokl strzelecki, okulary, portfel, mała lampka na pasku, narzędzie wielofunkcyjne, 10 szt. amunicjiOdzież wierzchnia: długi płaszcz z futrzanymi wstawkami, futrzana czapka typu uszatka, grube rękawice, wysokie ocieplane buty
Odzież spodnia:Ciemna skórzana kamizelka, biała koszula, luźno zwisający krawat, brązowe spodnie przytrzymywane za pomocą skórzanego pasa
Nie możesz odpowiadać w tematach