Raja

post dodany Wto Sie 17, 2021 9:39 pm

Madhuvanthi Bhosle - Raja (/ˈrɑːdʒɑː/) - 25 lat - 189 cm - 85 kg
Centuria - Kopalnia Aurora - Górnik

Ciało - Silne, umięśnione,
Umysł - Przebiegły,
Atut - Walka wręcz,
Wada - Porywcza

P r z e d m i o t y S p e c j a l n e

Zmodyfikowany kilof. Jedna ze stron jest wyjątkowo ostra, druga tępa i szeroka. Rączka też została zmieniona, jest bardziej dopasowana do kształtu dłoni i wygięta przy samej górze, przypominając czekan.
Rękawice ze wzmocnieniami na oparzenia i stłuczenia.

E k w i p u n e k

Dopasowane, ocieplane ubrania, które nie krępują ruchów, lampa, scyzoryk, zapalniczka z resztką gazu, niewielki, skórzany plecak.

H i s t o r i a

Córka hinduskiego marynarza i dyplomaty. Jeszcze przed czasem Wielkiego Mrozu zjechali wraz z matką i młodszą siostrą Madhuvanthi do Londynu odwiedzając dalsze kuzynostwo, którego większość na stałe zamieszkiwała Wielką Brytanię. Przed kilkumiesięcznym pobytem w wielkim mieście, przeważającą część swojego dzieciństwa i młodych lat spędziła na morzu, przy boku ojca. Choć ten wychowywał ją w naturalnym dla siebie, dyplomatycznym duchu, nie ukrywał, że traktuje ją jednocześnie jak syna, na którym zawsze mu zależało. Nie odbierał jej spędzania czasu z młodszą resztą załogi, która bardziej niż chętniej pokazywała jej realia bycia marynarzem. Pod czujnym okiem ojca się powstrzymywali - przecież nie wypada. Ale gdy szedł spać…

Nie raz kończyła z siniakami i rozerwaną wargą. I, żeby nie było, zawsze wyrażała na to zgodę. Wszelakiej formy ustawki, jedyna forma rozrywki na spokojnym morzu, były bardziej niż mile widziane. Wszystkie obrażenia musiała skrupulatnie ukrywać przed ojcem, chociaż, gdy teraz o tym myśli, jest bardziej niż pewna, że ten doskonale wiedział co jego własne dziecko robi wieczorami.

Przybycie do Anglii z początkiem 1885 miało być kilkumiesięcznym wypoczynkiem, po skończeniu którego mieli już na stałe wrócić do Bengalu, z którego pochodziła cała rodzina Madhuvanthi. To miał być czas na nadrobienie rozłąki z młodszą siostrą i matką, które dziewczyna kochała ponad wszystko, o czym mogła pomyśleć.

Imigranci jakiegokolwiek pochodzenia nigdy nie są tak do końca mile widziani, zwłaszcza w takim skupieniu na niewielkim areale. Nie był to pierwszy atak na podobnym tle. Jeszcze zanim pojawiła się u rodziny z ojcem, kilka razy próbowano podpalić dom, wybijali okna kamieniami. Matka, siostra, kuzynki i kuzyni, wszyscy w jednym miejscu. A do tego Raja i jej ojciec.

Z ostatniego ataku, tego jedynego razu, kiedy dom udało się podpalić, tylko Raja i ojciec uszli z życiem. Stało się tak jedynie dlatego, że był to kilku z tych wieczorów w ciągu miesiąca, kiedy zwiedzali pobliskie puby i narzekali na jakość serwowanych trunków. Nie było zwyczajnie do czego wracać.

Wtedy zaczęły się ucieczki. Najczęściej na morze, też po to, by zarobić. Choć miało to pomóc odciąć się jedynie od uczuć związanych z tragedią, na poziomie czysto mentalnym odizolowała się od wszystkiego. Interesowała ją jedynie praca, sen i okazjonalny wpierdol. Spuszczony komuś, albo z wdzięcznością otrzymany. Z każdym kolejnym rejsem oddalała się od jedynej rodziny jaka jej została.

Nawet nie było czasu na łzy, na jakąkolwiek formę żałoby. Wielki Mróz uderzył jak pięścią w policzek, nastał chaos. Choć lata spędzone na morzu wyrobiły w niej niepodważalną hardość ciała, z duszą było gorzej. Jak na prawdziwego ojca przystało, ten pomimo czasu spędzonego razem, nie potrafił wpoić córce jakiejkolwiek formy inteligencji emocjonalnej. Najzwyczajniej w świecie nie potrafiła sobie poradzić ze stratą.

Ojciec nie pomógł też ginąc w procesie ucieczki w cieplejsze zakątki ziemi. Oddał jej swoje miejsce na statku, obiecując, że spotkają się po drugiej stronie - jak łatwo się domyśleć, to była ich ostatnia rozmowa.

Po przybyciu do Snowdrop złapała się pierwszej lepszej pracy. Mało kto był chętny do harówki w kopalni, ale ktoś musi to robić - ciepło to podstawa przerwania w obecnych czasach. Jest dokładnie tak samo jak w czasie żeglugi. Praca i modlitwa. Czasem odrobina rozrywki na arenie.

- Raja w wolnym tłumaczeniu oznacza króla, władcę,
- Nigdy nie przedstawia się z imienia i nazwiska, zakłada, że większość nie zapamięta,
- Brak jej większej części serdecznego palca u lewej dłoni, stara się o zdobycie funkcjonującej protezy, na ten moment obwija dłoń bandażem,
- Jedna z blizn, idąca przez wargę, nie zrosła się tak jak powinna, powodując asymetrię
- Jej ciało pokryte jest tradycyjnymi dla okolic Gujaratu tatuażami, zwanymi trajva. Składają się z symboli przypominające dzikie zwierzęta, są proste, geometryczne. Pokrywają cześć ramion, dłoni, szyi i pleców.

post dodany Wto Sie 17, 2021 10:39 pm

Karta Postaci Zaakceptowana

Witamy w Snowdrop!
Zostałeś przydzielony do grup Robotników.
Przyjrzyj się zadaniom do wykonania i zobacz jak możesz pomóc miastu.
Życzymy miłej rozgrywki!