Wymiana
Wymiana Wto Paź 05, 2021 10:10 pm
Składzik
Mistrz Gry Sob Paź 02, 2021 10:45 pm
EDNA RHONERANGER ♲♲♲wip♲♲♲
Rhoneranger Nie Wrz 26, 2021 2:26 pm
Sala chorych nr 1
Riley Nie Wrz 26, 2021 1:10 pm
Poczekalnia
Jackob Rabbit Sob Wrz 25, 2021 1:20 pm
Magazyn
Ash Pią Wrz 24, 2021 10:55 pm
Stacja naprawcza
Jackob Rabbit Pon Wrz 20, 2021 5:31 pm
Korytarz
Smok Pią Wrz 10, 2021 6:29 pm
Elijah Villey
Admin Pią Wrz 10, 2021 5:40 pm

Ostatni Ocalały

Character sheet
Punkty Życia Punkty Życia:
Fabian Lerhmann RQEZuVs12/12Fabian Lerhmann ArpPXT5  (12/12)
Punkty Szczęścia Punkty Szczęścia:
Fabian Lerhmann R6w4WiE2/10Fabian Lerhmann RKoh7hq  (2/10)
Lerhmann
Ostatni Ocalały
post dodany Pon Sie 09, 2021 9:16 pm

G o d n o ś ć
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Wcześniej znany pod inną, kontrowersyjną godnością, która teraz nie ma większego znaczenia. Na potrzeby nowej tożsamości nazwał się jako Fabian Lerhmann, nie ujawniając na swój temat nic, co mogłoby nakierować na temat jego dawnej niepoczytalności.
P s e u d o n i m
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Znany wcześniej jako ktoś inny, obecnie nieistniejący i uznający za martwego. W chwili przepływu nadał sobie nowy, lepiej kojarzony z nim pseudonim Juniper, inaczej Jałowiec - pochodzenia łacińskiego, które oznacza drzewo kojarzone ze śnieżną pogodą.
W i e k
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Duchem nie wydaje się być młody, a kilka zmarszczek i krzywizn na twarzy niejednokrotnie przypominają mu, że śmierć szybko chce wpędzić go do grobu. Około 35 lat, ponieważ jego urodziny dawno przestały mieć głębsze znaczenie.
W z r o s t
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Można powiedzieć, że wzrostem wyróżnia się na tle innych, przez co ciężko go minąć niezauważonym. Pośród liczebnej mieszkalności, Fabian swoim 190 centymetrami wzrostu daje o sobie wyraźnie znać, pomimo starań wtopienia się w tłum robotników czy zwyczajnych mieszkańców.
W a g a
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Warunki sprzyjające miejscu nie oszczędzają nikogo. Pomimo ładnie zadbanego ciała i wyraźnie zarysowanych mięśni ramion czy brzucha, (a nawet i ud oraz łydek!), jego waga waha się między 75, a 80 kilogramów. Mimo umięśnionej sylwetki, posiada charakterystyczną niedowagę, przez którą widać mu kości biodrowe, policzkowe lub sam kręgosłup. O prześwitujących żyłach niewspominająca.

P o c h o d z e n ie
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Poszczęścić się mogło niewielu, choć dzielnica Chaber nie brzmi wcale tak źle w porównaniu od tych, które są położone w decydowanie gorszych pozycjach. Ale kto wie? Może przyszłościowo przyjdzie mu żyć w nieco lepszych warunkach.
G r u p a
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Od zawsze chciał spełnić się zawodowo i choć nie jest to praca marzeń, rola Sanitariusza idealnie pasuje do umiejętności, które nabył w czasie nauk w Wielkiej Brytanii.
 
Z a w ó d
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Ze względy na swoje doświadczenie, uznał że zawód Protetyka będzie tym, którym pozwoli na ułatwienie życia tym, którym los nieszczególnie sprzyjał podczas zamieci lub innej, równie paskudnej robocie.
C i e k a w o s t k i
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
— Był sierotą, który odnajdując ciepły dom i życzliwego opiekuna, nauczył się kochać i żyć. Niestety mężczyzna zmarł przedwcześnie, a jedyne co udało mu się po nim zachować to tomik wierszy, który stał się dla niego sporym sentymentem.
— Z biegiem lat stał się wycofanym mężczyzną o chłodnym usposobieniu. Wiele czynników przyczyniło się do tego, że na dzień dzisiejszy nie potrafi nikomu w pełni zaufać.
— Posiada mnóstwo blizn na rękach po oparzeniach, które są wynikiem eksperymentów przeprowadzanych w poprzedniej pracy.
— Kiedy trafił do swojego zakładu pracy, nie wiedział co go czekało. Szybko okazało się, że został wrobiony w nielegalną pracę, z której nie było odwrotu. Zebrawszy się na odwagę, latami zbierał dowody, które miały za zadanie obciążyć placówkę laboratoryjną, w której chcąc nie chcąc musiał zostać. W innym wypadku czekała go niechybna śmierć. Wraz z zebranymi dowodami, nastał czas nieprzemijających, ciężkich mrozów.  
— Wcześniej nazywał się Vincent Lieberman, a urodziny zaczął obchodzić od dnia, w którym odnalazł go zmarły opiekun. Wraz z nową pracą, która miała być przyszłością dla wpływowego nazwiska, przestał zwracać uwagę na przybywające lata, całkowicie tracą rachubę nad swoimi urodzinami.


C i a ł o
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Wytrzymałość.

U m y s ł
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Chłodny.

A t u t
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Medycyna.

W a d a
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Utyka na prawą nogę.

P r z e d m i o t y  S.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Skalpel, podstawowa apteczka.

E k w i p u n e k
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Rewolwer z jedną kulką, ciepłe ubrania i buty, paczka papierosów, zapałki, książka z wierszami.

H i s t o r i a
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Pech chciał, że nigdy nie wiedział skąd pochodził, ani nie pamiętał dokładnie kiedy został urodzony. Fabian nie miał prostego życia, ponieważ jako sierota nie mógł mówić, że jest łatwo. Początkowo nie znal swojego imienia, ani tym bardziej nazwiska — w wieku pięciu lat miał poważne problemy z wymową, ponieważ znane były mu tylko te najprostsze sformułowania.
Tułał się od domu do domu, walcząc o przetrwanie. Głód doskwierał mu niesamowicie, a nieprawidłowo rozwinięte ciało niekiedy daje o sobie znać aż po dziś dzień. W wieku 7 lat został znaleziony pod stertą brudnych liści przez naukowca, który przez swoją introwertyczną oraz specyficzną osobowość nigdy nie miał okazji poznać wybranki swojego serca i spłodzić godnego potomka. W akcie desperacji uznał, że sierota o wyniszczonych, wypadających garściami włosach i prawdopodobnie niewyleczonych chorobach będzie odpowiednim wychowankiem. W taki sposób jego komfort życia miał zostać polepszony, choć początkowo wydawało się to być nierealne — opowieść niczym z baśni, którą niejednokrotnie sobie wyśnił.
 
Rzeczywistość niczym ze snów stała się odzwierciedleniem realności. Nigdy nie zapomni szerokiego, ciepłego uśmiechu z równie nieśmiałymi słowami, ledwo wypowiedzianymi z ust przechodniego. "Zgubiłeś się? Wiesz jak Ci na imię? Jesteś głodny?" Dręczony pytaniami, spoglądał na niego wystraszonymi oczami. Z ust nie wydobyła się żadna, konkretna odpowiedź, lecz potaknięcie słysząc znajome słowo "głodny". O tak, jedzenia brakowało mu w szczególności.
Chwycił wyciągniętą, ciepłą dłoń — może trochę niepewnie, może trochę wystraszony. Z drugiej strony czego mógł obawiać się siedmioletni sierota? Śmierć była blisko, ponieważ nadchodziła kolejna zima, przy której nie mógł mieć już żadnych szans na przetrwanie. Zbyt wychudzony, zbyt wygłodzony, aby mieć siłę na walkę z przeznaczeniem.

Przychylność losu Fabiana gwarantował zbieg okoliczności, który zaprowadził go do domu, wypełniony po brzegi przeróżnymi bogactwami. Po raz pierwszy mógł zjeść gorący posiłek, wykąpać się w ciepłej wodzie i wypłakać się w miękkiej pierze. Szybko okazało się, że chłopak miał poważny problem z poprawną wymową, nie potrafił czytać ani za bardzo rozmawiać. Dodatkowo miał niewyleczone przeziębienie, które zaatakowało mu płuca, przez co jego odporność stała się tragicznie słaba. Minęły tygodnie, aby stan chłopca powrócił do normalności. Wraz z tym rozpoczął indywidualne lekcje z naukowcem, który okazał się być jednym z ważniejszych wykładowców na uczelni w Wielkiej Brytanii.

W ten sposób mijały lata, a w wieku nastoletnim ciężką i solidną pracą można uznać, że po sierocie, którego znaleziono kilka lat temu najmniejszego śladu nie było. Opracował poprawną wymowę, język przestał mu się plątać, nie miał również problemu z odpowiednim zachowaniem się czy chorobami, które niewdzięcznie atakowały jego organizm. W zamian obudził swoją miłość do zwierząt i wiedział, że to właśnie przy nich chciał pracować. Dlatego poszedł do prywatnej szkoły, później dzięki znajomościom dostał się na studia, w międzyczasie zmarł jego Drogi Opiekun, aby ostatecznie stać się niewdzięcznym pracownikiem laboratorium. W końcu nie wszystko co szczęśliwe możemy mieć, nieprawdaż?

Czasy przed globalnym zamrożeniem nie są kolorowe. Na przestrzeni lat stał się bardzo inteligentnym człowiekiem, nie wykazując najmniejszych oznak tego, że był dzieckiem z ulicy. Od zawsze chciał pracować ze zwierzętami, jednakowoż przeznaczenie, od którego w latach dziecięcych skutecznie uciekał, miał wobec niego inne plany. Zaproponowano mu dobrą posadę, w rzekomo dobrej placówce. Tak naprawdę nie wiedział, że wraz z podpisaną umową przekroczył wrota piekieł, z którego nie było już odwrotu.

Całe życie studiował nauki ścisłe, w tym medycynę, która wprost go fascynowała. Te zdolności z czasem wykorzystano do nielegalnych eksperymentów, które początkowo zostały przeprowadzane na zwierzętach, by później testować je na bezdomnych i żebrakach. Nie godził się z brakiem moralności, z którą przyszło mu żyć, na nowo budząc w nim koszmary, których nie chciał rozumieć. Kiedy któregoś dnia odważył się sprzeciwić niezrozumianej brutalności, został zamknięty i skatowany, szybko dając mu do zrozumienia, że drogi ucieczki z tego miejsca nie było.

Wydawać się mogło, że to był początek jego małej wojny, a wraz z tym wszystkim nastały ciężkie czasy — biała zamieć była tylko początkiem ludzkiej tragedii, która miała miejsce tego dnia. Upozorowanie swojej własnej śmierci stało się rytuałem, chcącym zakopać wszystkie grzechy, które pokornie czynił przez te okropne lata. Z grupą nieznajomych dostał się do miejsca, będącym zbawiennym ratunkiem dla nich wszystkim. To tutaj nadał sobie nową godność, nowe przeznaczanie, z którym budował historię, różniącą się od poprzedniej.

Lerhmann
Admin
Admin
Admin
post dodany Wto Sie 10, 2021 12:10 am
Karta Postaci Zaakceptowana


Witamy w Snowdrop!
Zostałeś przydzielony do grup Sanitariuszy.
Przyjrzyj się zadaniom do wykonania i zobacz jak możesz pomóc miastu.
Życzymy miłej rozgrywki!
Admin


Nie możesz odpowiadać w tematach